Miłość niejedno ma imię… O co chodzi z tą miłością?
Czy kiedykolwiek zastanawiałaś/eś się, czym tak naprawdę jest miłość?
W języku polskim mamy tylko jedno słowo „miłość”, by opisać tak wiele różnych odcieni tego uczucia. I właśnie dlatego tak często dochodzi do nieporozumień, mylnych konotacji, nakładania własnych doświadczeń, a nawet traum związanych ze zranieniem w kontekście miłości.
Tymczasem w wielu językach istnieją znacznie bardziej precyzyjne określenia, które oddają różne aspekty tego, co nazywamy miłością.
Różne oblicza miłości w językach świata
Starożytna greka – 7 rodzajów miłości:
- Eros (ἔρως) – miłość romantyczna, namiętna, oparta na pożądaniu i przyciąganiu fizycznym.
- Philia (φιλία) – miłość przyjacielska, braterska, oparta na lojalności i wspólnych wartościach.
- Storge (στοργή) – miłość rodzinna, naturalne przywiązanie, np. między rodzicami a dziećmi.
- Agape (ἀγάπη) – miłość bezwarunkowa, duchowa, altruistyczna, często kojarzona z miłością boską.
- Ludus (Λούδος) – miłość zabawna, flirt, przelotne zauroczenie, gra miłosna.
- Pragma (Πράγμα) – miłość dojrzała, oparta na długotrwałym zaangażowaniu i kompromisie.
- Philautia (Φιλαυτία) – miłość do samego siebie, która może być zdrową samoakceptacją lub narcystycznym egoizmem.
Sanskryt – język używany w ceremoniach religijnych hinduizmu:
- Prema (प्रेम) – miłość czysta, boska.
- Kama (काम) – miłość zmysłowa, erotyczna.
- Bhakti (भक्ति) – miłość duchowa, oddanie Bogu.
- Sneha (स्नेह) – miłość pełna czułości, np. rodzicielska.
Język japoński:
- Ai (愛) – miłość głęboka, emocjonalna.
- Koi (恋) – miłość romantyczna, zakochanie.
- Jiai (慈愛) – miłość czuła, miłosierdzie.
- Shin’ai (親愛) – miłość serdeczna, jak do bliskiego przyjaciela.
Podobne rozróżnienia można znaleźć w wielu innych językach. Jednak to starożytna greka szczególnie precyzyjnie oddaje różne aspekty miłości.
Miłość do siebie – czym jest naprawdę?
W grece mamy określenie Philautia – miłość do samego siebie. Może być zdrowa i wspierająca albo toksyczna, prowadząca do egoizmu i narcyzmu. Kluczowy jest tu balans – dbanie o siebie, ale nie kosztem innych.
Miłość do siebie to:
✅ Szacunek do własnych granic i umiejętność ich komunikowania.
✅ Świadomość swoich potrzeb i odwaga, by je realizować.
✅ Traktowanie siebie z czułością zamiast nieustannej krytyki.
✅ Zdrowa samoakceptacja, a nie próba dopasowania się do cudzych oczekiwań.
✅ Dbanie o harmonię w relacjach, a nie rezygnowanie z siebie dla innych.
W świecie nieustannej presji, pogoni za efektywnością, idealnymi kanonami piękna i często nierealnie wysoko postawioną poprzeczką coraz łatwiej się pogubić i popaść w lawinę samokrytycyzmu, wypalenia i depresji. I tu wkracza z pięknym podsumowaniem Filip Cembala ze swoim przekazem pod hasztagiem #lowizm i hasłem „Nie bierz się w garść, weź się w ramiona” – i to jest piękne podsumowanie prawdziwej miłości do siebie.
Miłość boska – klucz do wszystkiego
Tak naprawdę, w miłości do siebie i w miłości uzdrawiającej chodzi o miłość boską, bezwarunkową – Agape. To energia, która jest matrycą wszechświata, kluczem do transformacji i duchowego rozwoju.
Naukowe badania Instytutu HeartMath
Medytacja miłującej dobroci, znana jako Metta, polega na wysyłaniu pozytywnych myśli i życzeń szczęścia do innych. Badania sugerują, że ta forma medytacji może nie tylko poprawić samopoczucie praktykujących, ale również wpływać na ich otoczenie. W szczególności badania wykazały, że grupa medytujących osób potrafiła obniżyć poziom przestępczości w miastach dzięki tworzeniu koherentnego pola serca, które harmonizuje z otoczeniem i wspiera zdrowe relacje społeczne.
Wyniki badań
- Koherencja serca: Badania pokazują, że serce emituje pole elektromagnetyczne, które może wpływać na innych ludzi w jego zasięgu. Kiedy osoby medytujące doświadczają pozytywnych emocji, ich rytm serca staje się bardziej koherentny, co prowadzi do korzystnych reakcji w organizmie i poprawy zdrowia psychicznego.
- Redukcja przestępczości: W jednym z badań przeprowadzonych w latach 90-tych XX wieku w Waszyngtonie, grupa 400 osób medytujących przez 8 tygodni była w stanie obniżyć wskaźnik przestępczości o 23% w tym czasie. Efekt ten był przypisywany koherentnemu polu serca emitowanemu przez uczestników medytacji.
- Neurobiologiczne zmiany: Badania wykazały również, że już po 8 godzinach praktyki Metta można zaobserwować zmiany w aktywności mózgu, co sugeruje, że medytacja ta ma potencjał do trwałej transformacji emocjonalnej i psychologicznej.
Gregg Braden, opierając się na badaniach Instytutu HeartMath, podkreśla, że koherencja serca ma wpływ na cały organizm, regulując emocje, obniżając stres i harmonizując biochemię ciała. Stan koherencji serca wywołuje w ciele 1300 pozytywnych reakcji biochemicznych, wzmacnia odporność i aktywuje enzymy, które odbudowują DNA.
Wpływ koherencji serca na organizm:
- Regulacja emocji i redukcja stresu: Pozytywne emocje, takie jak miłość, wdzięczność i współczucie, prowadzą do harmonijnego rytmu serca, co z kolei wpływa na połączenie między sercem a mózgiem. Doc Childre opracował system HeartMath, który pomaga zapobiegać, zarządzać i odwracać skutki stresu.
- Harmonizacja biochemii ciała: Koherencja serca tworzy korzystną kaskadę reakcji nerwowych, hormonalnych i biochemicznych, przynosząc korzyści całemu organizmowi.
- Wpływ na DNA: Stan koherencji aktywuje enzymy, które odbudowują DNA.
Podczas wykładu na wydarzeniu Heal Summit w 2020 roku Greg Braden przedstawił następujące dane: Praktykowanie koherencji serca harmonizuję mózg oraz serce w jeden system, który może nam lepiej służyć. Naprawiają się telomery i DNA, zwalnia proces starzenia się, wzmacnia się odporność. W mózgu występują fale gamma, zwiększamy dostęp do głębokiej intuicji. 3 minuty w takim stanie zmienia chemię organizmu na 6 godzin podnosząc poziom DHEA (hormon młodości) do 100% i obniżając kortyzol (hormon stresu o 25%). Otwierają się drzwi do super percepcji, super harmonii, zdrowia, obniża się strach, rośnie świadomość.
Jak wykonać technikę harmonizowania serca i mózgu?
Obie stopy powinny być płasko na podłodze, nie należy ich krzyżować. Oczy zamknięte.
🍀1. Zmiana świadomości – przejście z głowy do serca. Dotknij serca delikatnie, przenieś świadomość na serce, skup uwagę na miejscu, gdzie czujesz dotyk.
💨2. Zmiana oddechu – w trakcie wykonywania ćwiczenia należy zwolnić oddech, samo to aktywuje układ przywspółczulny, dając poczucie bezpieczeństwa.
❤️3. Budowanie emocji. Przywołaj uczucie wdzięczności. Trwaj tak minimum 3 minuty.
Poza tym okazuje się, że serce ma własny układ nerwowy. Doktor Andrew Armor z Montrealu w Kanadzie, wybitny neurolog odkrył złożony zbiór neuronów, który znajduje się w sercu. Jest on zorganizowany w mały, ale złożony układ nerwowy, który zawiera około 40 000 neuronów, nazywanych neurytami czuciowymi. Co ciekawe komunikują się one z naszym mózgiem.
Duchowe serce
Według starożytnych tradycji to portal do naszej duszy. W duchowym sercu znajduje się rdzeń duszy, który prowadzi do lepszego kontaktu z Wyższym Ja oraz pozwala na odczytanie różnych informacji z przestrzeni. Praca w polu serca jest najbezpieczniejsza, najbardziej czysta i prawdziwa. Różnego rodzaju podróżowanie mentalne może być często skazane na zgubienie się w labiryncie idei i kreacji, które istnieją w przestrzeni, a nie na realny rozwój w prawdzie.
Poza tym praca z energią miłości pozwala odnaleźć wewnętrzny spokój, połączyć się ze swoją wyższą jaźnią i otworzyć drzwi do duchowych umiejętności.
Miłość – klucz do duchowej podróży
Czy znasz film Pułapka Czasu (A Wrinkle in Time)? Bohaterowie podróżują przez czas i przestrzeń, odkrywając, że miłość jest matrycą rzeczywistości, która umożliwia te podróże – energią, która pozwala przekraczać ograniczenia i łączyć się z innymi na głębszym poziomie.
Podobnie jest w życiu – miłość boska to energia, która otwiera drzwi, uzdrawia i transformuje.
Energia miłości rozpuszcza negatywne wpływy
Jeśli czujesz, że coś Cię obciąża, doświadczasz negatywnych energii lub „ataków” energetycznych, wypróbuj tę prostą praktykę:
💫 „Błogosławię siłę, która mi szkodzi i źródło, z którego pochodzi.”
Albo, jeśli utożsamiasz się z siłą wyższą: „Pobłogosław Boże siłę, która mi szkodzi i źródło, z którego pochodzi”.
Wypowiedz te słowa z serca – z miłością i autentycznym współczuciem. Miłość jest najsilniejszą wibracją we wszechświecie – rozpuszcza wszystko, co niskowibracyjne.
Pułapki „miłości i światła”
Choć duchowa miłość jest potężnym narzędziem, warto unikać pułapek duchowego odlotu:
🚩 Ucieczka od rzeczywistości – samo wysyłanie miłości nie zastąpi odpowiedzialności za własne życie.
🚩 Tłumienie emocji – duchowość to nie unikanie konfliktów, ale świadoma praca z emocjami.
🚩 Odłączenie od ciała – miłość do siebie to także troska o ciało i zdrowe nawyki.
Ważne jest, by żyć w świecie, a nie poza nim. Nasza energia wpływa na otoczenie, ale również otoczenie wpływa na nas. Dlatego kluczowe jest codzienne dbanie o swój stan energetyczny – oczyszczanie, praca z traumami, świadoma praktyka miłości do siebie i innych.
🌿 Natura jest tutaj niezastąpiona – harmonizuje i podnosi wibracje, ale… nie bierz telefonu do lasu! 😉
Miłość jest kluczem do wszystkiego. Nie tylko do relacji, ale i do Twojej własnej harmonii. To nie magia – to uniwersalne prawo istnienia.
Z miłością – Kapłanka Słońca
Bardzo ciekawa lektura. Choć muszę przyznać, że imię moje zobowiązuje do pewnego sceptycymu (😉). Chciałbym, aby było tak jak piszesz.., że dobrzy ludzie samą energią potrafią zmieniać otoczenie. Jednak tak chyba nie jest… a szkoda 😞
Dziękuję za podzielenie się opinią. Cieszę się, że artykuł Ci się podobał :). Osoby wysoko sensytywne, harmonijne, na tzw. „wysokiej wibracji” (to znana nazwa, ale nie jest do końca adekwatna) mogą wpływać na otoczenie pozytywnie :). Mogą swoją świadomością kreować rzeczywistość wokół siebie oraz innych ludzi <3
To chyba będzie dość duże uproszczenie, ale mam w sobie dość dużo „pozytywnej” energii i muszę przyznać, że spotykam się z opinią, że udziela się innym. Oczywiście, nie jest to duchowe postrzeganie jak u Ciebie, ale coś jest chyba „na rzeczy”. Prowadzisz czasem jakieś prelekcje, wykłady – gdzie można byłoby Cię posłuchać ?
Wygląda na to, że jesteś wysoko sensytywny :)
Jeszcze nie, ale wszystko przede mną :)
Póki co pracuje nad programem transformacyjnym dla osób wysoko sensytywnych… z czasem planuję też youtuba.